niedziela, 5 września 2010

Wypiek namber łan

Już jakiś czas temu, obiecałam sobie, ze co sobotę będę piec ciasto. I dotrzymuję obietnicy. Był już sernik, jabłecznik, biszkopt z owocami, kruche ciasteczka teraz czas na drożdżala. Tego ciasta boję się najbardziej, choć o dziwo, za każdym razem mi wychodzi. Talent kulinarny chyba odziedziczyłam po babci, z czego mój mąż jest bardzo rad. Wracając do ciast, za każdym razem chciałam cyknąć fotkę, ale jak już zapach był w całym domu, a oczom moim ukazał się śliczny placek, od razu była pałaszowany. Zdjeć okruszków wstawiać nie będę. Dziś w porę sobie przypomniałam i prezentuję: Ladies and Gentleman, ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką.
A oto przepis sciągnięty z bloga moje wypieki

Składniki na zaczyn:
  • 4 łyżeczki suchych drożdży (16 g) lub 32 g drożdży świeżych
  • 1/2 szklanki letniego mleka
  • 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 łyżeczki cukru
Ponadto na ciasto:
  • 1/2 szklanki letniego mleka
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub kilka kropel aromatu waniliowego
  • otarta skórka z połowy cytryny
  • szczypta soli
  • 1/4 kostki rozpuszczonego masła
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 2 i 3/4 szklanki mąki pszennej
  • śliwki węgierki, około 1 kilograma
I na kruszonkę:
  • 180 g mąki pszennej
  • 100 g cukru
  • cukier waniliowy - 16 g
  • pół kostki roztopionego masła
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
Przygotować zaczyn. Do dużego naczynia wlać mleko i dodać drożdże. Dodać mąkę, cukier i wymieszać. Przykryć i zostawić do podwojenia objętości. Po tym czasie dodać pozostałe składniki i wyrobić. Ciasto powinno być miękkie i elastyczne. Przykryć i zostawić do wyrośnięcia na około godzinę czasu, aż podwoi objętość.
W międzyczasie przygotować kruszonkę. Mąkę wymieszać z cukrem, cukrem waniliowym i cynamonem, zalać gorącym i roztopionym masłem. Dobrze połączyć i zrobić kruszonkę.
Na blachę wyłożyc papier do pieczenia, na niego ciasto, na ciasto sliwki, skorkami do dołu, posypać kruszonką i odstawić do wyrośnięcia na pół godziny.
Piec w temperaturze 180°C przez około 45 minut, aż kruszonka lekko się zarumieni, do tzw. suchego patyczka.


Jeszcze jedno bez mojej krzywej japony ;)

6 komentarzy:

  1. jeju pycha! gratuluję, też bym chciała takie cista umieć piec.

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh...szkoda, że technologia nie pozwala jeśc z zdjec z monitora...

    Ja siedzę z sorbetem malinowym więc też daje radę.

    Smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ciasto wygląda pyszne
    Olivier

    OdpowiedzUsuń
  4. Musze nauczyć się piec ciasta ;) A jak tak patrzę na zdjęcia to moja dieta stoi pod dużym znakiem zapytania... :P

    OdpowiedzUsuń
  5. A tam placek - jak świetnie wyglądasz! :D

    OdpowiedzUsuń